Na komisji sportu, która odbyła się w środę 15 czerwca, prezes przedstawił radnym w miarę dokładne wyliczenia aktualnej kondycji finansowej Zagłębia. Sytuacja jest bardzo trudna, a mimo zakładanych oszczędności, najgorsze najprawdopodobniej dopiero przed nami.
Wedle słów prezesa, zadłużenie krótkoterminowe klubu zamyka się obecnie w kwocie 1, 180 000 złotych. W przeciągu niespełna 12 miesięcy jego kadencji udało się je zmniejszyć, bowiem w lipcu zeszłego roku wynosiło 2,840 000 złotych. Jak przyznał Adamczyk, nie byłoby to możliwe bez pomocy miasta, które mimo, że posiada tylko 49% akcji, płaci kwoty, stanowiące około 90% budżetu klubu. Dla porównania, wszystkie firmy pozyskane za kadencji obecnego prezesa, w tym posiadający 51% udziałów panowie Kozielski i Książek, wspierają klub miesięcznie kwotą w sumie 33 tysięcy złotych.
Radni pytali, czy prawdziwe są prasowe doniesienia, jakoby mogło w ogóle nie dojść do transakcji przekazania akcji należących do Szatana, Kozielskiemu i Książkowi. – Nie byłem stroną transakcji. Z tego co wiem, to doszła ona do skutku. Pozostaje jeszcze kwestia spłaty pożyczek wobec pana Szatana, które wynosiły 1, 036 tysięcy złotych, a w tej chwili zostało już około 850 tysięcy – mówił Adamczyk. Dodajmy, że jest to zadłużenie długoterminowe, którego termin spłaty mija 31 grudnia 2012 roku. Zresztą nie tylko Szatan i jego wspólnicy pożyczali pieniądze Zagłębiu. Klub jest też zadłużony wobec Miasta na sumę 400 tysięcy złotych.
Spore sumy pochłaniają wydatki na kontrakty piłkarzy, choć i tak udało się je obniżyć. W sezonie 2009/2010 utrzymanie liczącej 25 zawodników kadry, pochłaniało miesięcznie 162 000 złotych brutto, co daje średni kontrakt na poziomie 6480 złotych. W obecnym sezonie, mimo że kontrakty miało aż 32 piłkarzy, to miesięcznie inkasowali 138 000 złotych brutto, czyli przeciętnie 4300 złotych na zawodnika. Prezes podkreślał przy tym „olbrzymie zasługi Radosława Ogieli”. To dzięki dyrektorowi sportowemu po rundzie jesiennej żadnemu z zawodników, z którymi klub się rozstał nie trzeba było płacić odszkodowań, mimo że aż 10 z nich miało ważne kontrakty. Zasługą Ogieli ma być również to, że za żadnego ze sprowadzonych zimą piłkarzy klub nie zapłacił ani złotówki.
Nie ze wszystkimi piłkarzami poszło jednak tak łatwo. Lilo nie zgadza się na obniżenie bardzo wysokiego kontraktu. Udało się go wypożyczyć do Bałtyku, który płacił mu połowę pensji, ale wobec słabej formy Brazylijczyka, nad morzem nawet nie chcą słyszeć o przedłużeniu wypożyczenia. Również Dżenan Hosić, którego z powodów dyscyplinarnych nie widział w kadrze trener Chojnacki dostał sporą sumę. Udało się rozwiązać umowę, ale za cenę odszkodowania w wysokości 1/3 obowiązującego kontraktu. Obciążeniem dla klubowego budżetu są także korzystne wyroki sądowe dla zawodników i trenerów, którym Zagłębie jest winne pieniądze min. Daniela Treścińskiego i Janusza Białka. Jeżeli wszystkie toczące się i zakończone już sprawy zostaną przegrane, to trzeba się liczyć z wydatkiem ponad 400 tysięcy złotych.
Dowiedzieliśmy się także, że firmy związane z Krzysztofem Szatanem, mimo podpisanej umowy sponsorskiej, nie realizowały swoich zobowiązań, mimo że klub wystawiał faktury, od których trzeba było odprowadzać podatek. Dodając Cargill, który wywiązywał się ze sponsoringu, te cztery firmy miesięcznie miały wpłacać na konto Zagłębia w sumie około 50 tysięcy złotych. Budecon nadal wspiera klub, choć obniżył swój wkład finansowy. Firmy pozyskane już za kadencji obecnego prezesa, jak już wspomnieliśmy, w sumie przekazują miesięcznie 33 tysiące złotych netto.
Na zwiększenie zadłużenia złożyły się także zobowiązania pracownicze i podatkowe związane z Zagłębie Taxi. Poprzedni prezes zamówił 16 Volksvagenów Touranów. Po ich zwróceniu w czerwcu, trzeba było oddać odliczony wcześniej podatek VAT, czyli 170 tysięcy złotych. Z tego część została już przez US odebrana w drodze egzekucji. Prezes zapewniał, że wszystkim niedoszłym taksówkarzom, którzy przeszli badania pracownicze, zostały zwrócone ich koszty. Poprzednie władze obiecywały też pokrycie kosztów kursów i egzaminów, ale na to osoby, które nabrały się na te zapewnienia, liczyć już nie mogą.
Na komisji doszło też do spięcia, między prezesem Adamczykiem, a radnym Maciejem Adamcem. Prezes zarzucił radnemu, że w wywiadach opowiada o tym, że klub jest fatalnie zarządzany, choć sam przyznaje, że nie ma dostępu do dokumentów. Adamiec miał też powiedzieć, że prezes otrzymał podwyżkę wynagrodzenia, co Adamczyk określił mianem „wierutnej bzdury”. – Chyba, że pan radny miał na myśli poprzedniego prezesa, który w ostatnich trzech miesiącach pracy samoistnie wypłacił sobie większe wynagrodzenie, niż wynikało z dokumentów – ironizował Adamczyk.
Część radnych interesowała wysokość wynagrodzenia, jakie co miesiąc pobiera Adamczyk. – Ciutkę więcej, niż poprzedni prezes po podwyżce – odpowiedział. Sumę, której zresztą nie podał, tłumaczył odpowiedzialnością, jaka ciąży na nim, jako jednoosobowym członku zarządu.
W sumie koszty wypłat dla prezesa, dyrektora sportowego, firmy Wizard oraz osób zatrudnionych w klubie, wynoszą miesięcznie około 40 tysięcy złotych. Dodając do tego, 138 tysięcy, czyli miesięczne pobory zawodników, możemy zakładać, że miliona złotych, jakie Miasto przekazało Zagłębiu z tytułu dokapitalizowania Spółki, już nie ma. To tragiczna wiadomość, bo w tegorocznym miejskim budżecie na cały sport kwalifikowany pozostało zaledwie 200 tysięcy złotych co przekazał Artur Szczepański, Naczelnik Wydziału Kultury Fizycznej, Sportu i Turystyki. Nawet gdyby radni chcieli coś Zagłębiu dołożyć, to w tym roku nie mają już za bardzo z czego.
Jak przyznała odpowiedzialna za sport, prezydent Agnieszka Czechowska-Kopeć, Miasto ma w tej chwili niewielką wiedzę na temat tego, co dzieje się w Zagłębiu. Szczegóły ma przynieść przygotowywany właśnie przez biegłego raport, który ma uwzględnić nie tylko rok 2010, ale też pierwszą połowę 2011. Po jego opracowaniu odbędzie się walne zebranie akcjonariuszy spółki. Prezes Adamczyk zapowiedział, że dojdzie ono do skutku pod koniec czerwca.
O planach prezesa na następny sezon przeczytaj [klikając tutaj]
Serwis 100% Zagłębie Sosnowiec nie ponosi odpowiedzialności za treść powyższych komentarzy - są one niezależnymi opiniami czytelników Serwisu. Redakcja zastrzega sobie prawo usuwania komentarzy zawierających: wulgaryzmy, treści rasistowskie, treści nie związane z tematem, linki, reklamy, obrażające innych czytelników i instytucje. Czytelnik ponosi odpowiedzialność za treść wypowiedzi i zobowiązuje się do nie wprowadzania do systemu wypowiedzi niezgodnych z Polskim Prawem i normami obyczajowymi.
II LIGA
BRAMKI:
6 - Jewgienij Szykawka
5 - Kacper Skóra
2 - Linus Rönnberg, Bartosz Snopczyński
1 - Emmanuel Agbor, Marcel Broniewski, Adrian Gryszkiewicz, Mateusz Matras, Deniss Rakels, Dawid Szot
ASYSTY:
4 - Bartosz Snopczyński
3 - Patryk Gogół,
2 - Miłosz Pawlusiński, Linus Rönnberg, Dawid Szot
1 - Emmanuel Agbor, Marcel Broniewski, Bartosz Chęciński, Roko Kurtović, Patryk Mucha, Deniss Rakels, Kacper Skóra, Jewgienij Szykawka
CZERWONE KARTKI:
2 - Adrian Gryszkiewicz
1 - Emmanuel Agbor, Patryk Gogół, Kacper Siuta, Bartłomiej Wasiluk
ŻÓŁTE KARTKI:
5 - Bartosz Chęciński, Jewgienij Szykawka
4 - Adrian Gryszkiewicz, Dawid Szot
3 - Igor Dziedzic, Mateusz Matras, Linus Rönnberg, Kacper Skóra
2 - Emmanuel Agbor, Bartosz Boruń, Patryk Mucha, Bartłomiej Wasiluk
1 - Marcel Broniewski, Patryk Gogół, Mateusz Kabała, Roko Kurtović
REZERWY:
BRAMKI (V LIGA):
15 - Michał Barć
12 - Kacper Wołowiec
3 - Jan Marcinkowski, Bartosz Paszczela
2 - Milan Bazler, Kacper Kopera, Szymon Krawiec, Aleksander Steczek
1 - Patryk Mucha, Andrzej Niewulis, Piotr Płuciennik, Dawid Ryndak
BRAMKI (PUCHAR POLSKI):
5 - Kacper Wołowiec
2 - Kacper Mironowicz, Piotr Płuciennik, Aleksander Steczek
1 - Maciej Figura, Kacper Machnik, Kamil Wawrowski

































jak patrze na to zdjęcie to mi się tusk przypomina......
Zaloguj się aby dodać własny komentarz